portrety
Nie ma dla mnie lepszej metody poznawania miasta, kultury i życia ludzi, jak tylko wsiąść na rower i jechać przed siebie. Przecież tylko tam gdzieś mogę spotkać mieszkańców, zastanych w ich życiu codziennym. Z dala od komercyjnych miejsc, poczuć gościnę mieszkańców Sri Lanki. Przypadkowe spotkanie, które kończą się poczęstowaniem mnie kokosem, zerwanym z drzewa. Uśmiechające się do mnie dzieci, czy też rybacy, którzy zaakceptowali moją obecność. Kolejny raz w życiu mam przed oczami program podróżniczy. Dzisiaj go nie oglądam w TV, ja w nim jestem. Muszę przyznać, że przede wszystkim rzuca się w oczy światło i kolory. Wszędzie jasno, kolorowo i radośnie. Jeszcze do tego ten zapach. Wszystko żyje. Świeże kwiaty, obok gnijące wodorosty czy też suszące się ryby. Przyjemne i drażniące, które przyciąga i odpycha...
Pomyśleć, że wszystko zaczęło się od tego starego roweru. To Opel z lat 30-tych. Odrestaurowany przez samego bohatera tej sesji.Do tego stary aparat, który mimo swoich lat pełni powierzoną mu funkcję. Kaszkiet, mapa, stare ale dobre buty i do tego ogrzewające nas słońce, które z każdym dniem szybciej zachodzi za horyzont.Wszystko domknięte pasją do zdjęć, […]
Rozpiera mnie duma, to fakt. Cieszę się tym, że moja fotografia zdobyła Grand Prix jako zdjęcie miesiąca w czasopiśmie NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER. Moja myśl, że fotografuję to, czego opisać nie mogę, nabrała bardzo dużego znaczenia.
