Czas oderwać się po raz kolejny. Tym razem wyruszam do mojej pracy marzeń. Pamiętam, jak podczas spotkania w Szarej Willi, powiedziałem, że za kolejną podróż to ja już nie zapłacę. Stało się! Ja zdecydowanie muszę uważać na te moje marzenia. Pisałem już o tym chyba podczas podróży…uważajcie na marzenia, bo mogą się spełnić!„
No dobra, czyli jak to teraz będzie?
„Plecak spakować i rozpakować, później spakować i wypakować. Aparat, aparat, obiektywy też dwa, no dobra trzy. Paszport, bilet, lotnisko, samolot i zapiąć pasy. Pewnie czasem jakieś turbulencje. Lądowanie, schodki, duszno, słonecznie, obcość, ciekawość i zaspakajanie jej.”
Takie życie, taka praca marzeń. A cały ten akapit skopiuj razy pięć. Przepraszam, minimum sześć. Czas szukać tego co nowe, albo tego co chcę pokazać inaczej, niż zostało przedstawione w katalogach biur podróży. Praca przyjemna ale przede mną wysoko postawiona poprzeczka. Przecież do tych krajów leci się przeważnie w innym celu. Wypocząć w hotelu i nad basenem, oczywiście w wersji All Inclusive, bez konieczności wychodzenia poza teren hotelu. Ja oczywiście nie usiedzę na długo w jednym miejscu i wyjdę w kierunku „przed siebie”.
Fotografia to mój sposób na życie i największa pasja. Przywożę piękne zdjęcia z podróży, dalekich i bliskich. Na co dzień towarzyszy mi fotografia ślubna, reportażowa i komercyjna. Charakter i klimat zdjęć idą w parze z moją osobowością. Dobry fotograf umie patrzeć na świat i dostrzegać piękno tam, gdzie pozornie go nie widać, a z połączenia pasji, wiedzy i wrażliwości powstają najlepsze zdjęcia.