Ciągle w drodze. Ta tutaj szczególnie specyficzna, dająca dużo przestrzeni do przemyśleń. Pierwszy raz nieśmiało poprosiłem kierowcę, aby się zatrzymał. Po co? Tutaj nic nie ma, usłyszałem. Zatrzymaj się – proszę. Powtórzyłem. Kiedy otworzyłem drzwi na tym pustkowiu, upał i promienie słońca zaczęły mi się wbijać jak szpilki w głowę. Na początku bolało. Przezwyciężyłem to. Stanąłem i zacząłem patrzeć przed siebie. W życiu staram się nie oglądać do tyłu. Idę tylko do przodu. Dobra, czasami się cofam, ale tylko aby wziąć rozbieg w moim oderwaniu się. Nie zawsze mogę to zrobić z miejsca.
Jestem w połowie mojej podróży pracy marzeń. Tym razem w miejscu, które kierowcy wydaje się najmniej interesujące. A ja tu tyle dostrzegam piękna. Widzę góry, który przypominają mi krajobraz księżycowe. Dostrzegam bezbronne drobinki piasku, które unosi wiatr.Tuż przy drodze, zauważam też i dromadery, które są codziennością, jak u nas zwierzęta pasące się na zielonej łące. Widzę jednak coś więcej, coś we mnie. To szczęście. Jestem uśmiechnięty, bo mogę zatrzymać się na mojej drodze, dokładnie tam gdzie chcę. Ta energia jest silniejsza od tych gorących promieni. Jest na tyle silna aby jeszcze oderwać się tak jak lubię. Mam wrażenie, że nawet silniejsza. Jestem o tym przekonany, widząc jak z czasem każdy z moich towarzyszy podróży nieśmiało wychodzi z samochodu i przygląda mojemu oderwaniu. Później tylko pada pytanie: ” czy ja, czy my też możemy?” Pewnie, że tak. Przecież każdy ma prawo aby się oderwać 😉
Dokładnie to samo mam 😀 Świetnie to opisałeś, a zdjęcia tylko potwierdzają, że nagle bedąc w drodze dostajesz tego napadu radości, ze środka, takiej „fazy”. To uzależnia i chce się jechać dalej!
Napisałem artykuł o tym uczuciu, które dopada w drodze. Taka euforia nachodzi zawsze kiedy się poruszamy – w pociągu, aucie czy inaczej. Jedziesz, wyglądasz przez okno i nagle BAM! Uśmiechasz się od środka, absolutny wymiar szczęścia 🙂 Jak opublikuję mój tekst to podeślę.
Cudownie, „lubię ten stan, cisza, ja i czas…” jak śpiewał klasyk;) Twoje oderwanie jak zwykle bardzo statyczne, wszyscy w swoich podskokach miotają rękami, nogami i czym tak jeszcze, a Ty w nim trwasz. Tak trzymaj a ja nadal trzymam kciuki!
Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam… Nadal to czuję, że trzymasz kciuki 🙂
Fotografia to mój sposób na życie i największa pasja. Przywożę piękne zdjęcia z podróży, dalekich i bliskich. Na co dzień towarzyszy mi fotografia ślubna, reportażowa i komercyjna. Charakter i klimat zdjęć idą w parze z moją osobowością. Dobry fotograf umie patrzeć na świat i dostrzegać piękno tam, gdzie pozornie go nie widać, a z połączenia pasji, wiedzy i wrażliwości powstają najlepsze zdjęcia.