Kolejna podróż w idei, że najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie. Tym razem z towarzyszem ZenFone 5, który zmotywował mnie do krótkiej, ale też dobrze oderwanej przerwy w natłoku pracy w sezonie fotografa. Obowiązków nie brakuje. Po pierwsze: ciągłe przemieszczanie się między zleceniami z jednego miasta do drugiego, dźwigając ze sobą cały sprzęt plus obowiązki związane z moją wydaną właśnie książką: „Piękne zdjęcia ze smartfona w zasięgu twojej ręki”. Musiałem odpocząć, ale oczywistym było, że nie byłbym w stanie pozostawić w domu mojej pasji do fotografowania.
Doświadczenie pozwala mi już być spokojnym, bo wiem, że w podróż fotograficzną mogę wybrać się tylko ze smartfonem. Postanowiłem jednak zapewnić sobie dreszczyk emocji i w podróż zabrać nowy, nieznany mi smartfon, który kilka dni przed wylotem wyjąłem z pudełka . Taki mały, oderwany pomysł i przyznam, że to ostatnia rzecz, jaką poleciłbym innym. Dlaczego? Ponieważ każdy aparat jest na tyle dobry, na ile pozna się jego możliwości i funkcjonalność. Przygotowując się do krótkiego wyjazdu, może zabraknąć czasu na poznanie nowego urządzenia, nie wspominając o robieniu dobrych zdjęć – jakie da szansę zrobić aparat, który się dobrze zna. Pamiętaj zatem, że jeśli kupujesz nowy aparat tuż przed podróżą, przeznacz trochę czasu na zapoznanie się z nim!
Londyn nie jest mi obcy, szczególnie fotograficznie. Nie raz, nie dwa targałem ze sobą swój ciężki sprzęt, na samym początku drogi w kierunku zawodowej fotografii zabierając wszystko, co posiadałem. To na szczęście z czasem się zmienia i nie są to tylko moje doświadczenia. Czym jest zatem mój powrót do przeszłości? Postanowiłem podczas tego krótkiego pobytu powtórzyć fotograficznie miejsca, w których już byłem i kadry, które dawno temu uchwyciłem aparatem systemowym. Pokazać innym (ja już to wiem), nie tylko możliwości dzisiejszych smartfonów, ale zaprezentować ten niesamowity postęp technologiczny, którego jesteśmy świadkami. Zobaczcie sami – wystarczy, że przesuniecie strzałkę, aby móc zobaczyć niemalże to samo miejsce sprzed paru dobrych lat. Na pierwszym planie zdjęcia zrobione smartfonem ZenFone 5 a pod spodem te z przeszłości, które wykonanłem aparatem systemowym. Widzicie różnicę? 😉
Dwa obiektywy w smartfonie to już niemal standard, ale przywołuje wspomnienia wymiany w aparacie obiektywu szerokokątnego, kiedy chciałem zmieścić w kadrze np. jeszcze więcej budynków lub uchwycić cały London Eye. W pracy zawodowej jest to standard, za to podczas oderwanego wypoczynku, z uśmiechem na twarzy, bez większego zaangażowania, wybieram w smartfonie drugi obiektyw i dalej bawię się fotografią.
To mnie odpręża, szczególnie kiedy nigdzie się nie spieszę. I choć ta dziedzina fotografii niesie ze sobą „kilometry w nogach”, to jednak daje spektrum możliwości. Podczas spaceru ze smartfonem wzrasta lekkość przemieszczania się. Jest jeszcze przynajmniej jeden plus, a nawet dwa, tworzenia street photos wyłącznie smartfonem. Niezauważalność i akceptowalność, które dają kolejne możliwości tworzenia ciekawych zdjęć. Wystarczy czasem przeczekać z wyciągniętym aparatem i nacisnąć spust migawki, bądź, będąc wrażliwym, dostrzec coś niezwykłego w codzienności. I mógłbym tak bez końca mówić o przykładach, ale wolę je pokazać.
Rozglądam się w każdą możliwą stronę, bo wiem, że na wszystko można patrzeć z różnej perspektywy. Warto więc odnaleźć ten świat równoległy, może czasem dążyć do symetrii. Trzeba się tym bawić, kreować. Tworzyć coś nietuzinkowego, nawet w miejscu, w którym przechodzą miliony ludzi. Wystarczy uwierzyć, że te zdjęcia zrobione smartfonem też mogą być kreatywne, bo przecież to nie aparat je robi, a człowiek. Choć wiadomo, że lepszy sprzęt daje więcej możliwości, to ten mały i niepozorny może czasem zobaczyć więcej…
Nie bez powodu w pierwszym akapicie nazwałem mój smartfon „towarzyszem”. To wszystko za sprawą wbudowanej w tym modelu sztucznej inteligencji. Brzmi jak SF, ale tak, jak napisałem wcześniej o przeszłości, teraz mogę powiedzieć, że przyszłość już jest i to w zasięgu ręki. Niesamowite, że mamy do dyspozycji nie tylko smartfon, ale asystenta, który jest w stanie rozpoznać fotografowany obiekt, np. tekst, jedzenie, ludzi, chmury i wiele innych tematów. A to nie koniec! To urządzenie, które po krótkim czasie pracy dla obsługującego jest w stanie przewidywać jego potrzeby i dostosowywać się do jego preferencji. Dzięki temu można w pełni skoncentrować się na wykonywanym ujęciu, zamiast na ustawieniach aparatu – idealna funkcja dla osób, które preferują pracę w automatyce. Takie rozwiązanie jest również doskonałe dla osób, które chcą zacząć przygodę z fotografią, podczas której wirtualny podpowie, że warto np. użyć statywu…
Ten wpis został stworzony w ramach współpracy z moim partnerem technologicznym, firmą ASUS. Materiał ma na celu przybliżyć nie tylko specyfikę i możliwości samego urządzenia, ale pokazać, że propagowana przez mnie idea, iż najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie, ma sens. I choć smartfon nie zastąpi w pełni aparatu systemowego, to dla profesjonalisty może być rewelacyjnym uzupełnieniem lub alternatywą dla osób, które chcą fotografować, ale ważne są dla nich koszty. Warto więc pamiętać, że posiadanie drogiego aparatu nie czyni z człowieka fotografa, lecz tylko posiadacza tego aparatu.
A na koniec zabiorę Cię w krótką, ale dobrze oderwaną podróż po Londynie, podczas której towarzyszył mi ZenFone 5. Ten filmik to odpowiedź na dość często otrzymywane pytanie, które dotyczy mojego sposobu oraz samej filozofii fotografowania smartfonem.
Jeśli zainspirowałem Cię do robienia zdjęć smartfonem i potrzebujesz jeszcze więcej wiedzy, informacji, inspiracji oraz porad w tym temacie, to zapraszam Cię do zakupu mojego poradnika, który dostępny jest na oficjalnej stronie książki:
„PIĘKNE ZDJĘCIA ZE SMARTFONA W ZASIĘGU TWOJEJ RĘKI”
Projekt i montaż filmu z moim udziałem powstał we współpracy z Positive Studio , prowadzącymi kanał DreamBigPoland, którzy towarzyszyli mi podczas pobytu w Londynie.
Czy kupię model z możliwością zapisu plików w formacie raw do 1200zł z dostępnych modeli Asus ? Szukam telefonu w okolicach tej kwoty. Obecnie używam Samsunga J5( 2016) i przymierzam się do zmiany coś co pozwoli mi bardziej kreatywnie podejść do tematu fotografii smartfonem. Z góry dziękuję,
Krzysztof budżet jest OK i można bez problemu sobie z tym poradzić. Na początek proponuję ASUS ZenFone 3 http://bit.ly/smartfonzenfone3 cena poniżej nawet 1000 złotych i robi w RAWach. Czy jest dobry? Zobacz na wpis, który zawiera zdjęcia zrobione tylko tym modelem https://www.mariuszstachowiak.pl/odrywam-sie-do-stanu…/ albo ten wpis https://www.oderwany.com/smartfon-z-dobrym-aparatem/
Krzysztof jest jeszcze jeden model, ciut droższy, o jakieś 300 złotych ale też robi robotę. To @ASUS ZenFone Zoom S http://bit.ly/asuszenfonezooms ma dwa obiektywy. W tym jeden, który pełni funkcję zoomu optycznego. W tym wpisie, wszystkie zdjęcia zrobione tym modelem https://www.oderwany.com/fotografia-smartfonowa-w-podrozy-po-portugalii/
Czy planujesz jakieś warsztaty? Książkę już mam ? Jest mega! Niesamowicie!
Ciągle coś się dzieje ☺️ zapraszam do śledzenia informacji na FB lub Insta. Przy okazji, cieszę się, że moja książka podoba się również Tobie ☺️
A dlaczego nie? Przecież najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie ?
Jestem pod wrażeniem, że tak precyzyjne fotografie mogą być wykonane smartfonem! I świetny wpis, dobra robota. Możesz zdradzić jak udało Ci się wstawić zdjęcia „z suwakiem”?
Pozdrawiam!
Justyna! Wielkie dzięki! Co do zdjęć, to niesamowite jest to, że dzisiaj są takie możliwości. Jeśli chodzi o suwak, to masz na myśli przesuwający się smartfon? 🙂
Czadowe te porównania! Postęp postępem, ale jesteś w tym dobry!
Janusze fotografii mogą się uczyć od Pana ?
Panie Mariuszu!!! Rewelacja, i wielkie ukłony za często powtarzane słowa:
„Warto więc pamiętać, że posiadanie drogiego aparatu nie czyni z człowieka fotografa, lecz tylko posiadacza tego aparatu”
Dziękuję Nata! Ja to zrozumiałem, kiedy próbowałem zagrać na gitarze, która kosztowała 50 tyś. Myślałem, że jak taka droga to pewnie będzie można na niej grać 🙂 Nie działało to moje myślenie 🙂
Fotografia to mój sposób na życie i największa pasja. Przywożę piękne zdjęcia z podróży, dalekich i bliskich. Na co dzień towarzyszy mi fotografia ślubna, reportażowa i komercyjna. Charakter i klimat zdjęć idą w parze z moją osobowością. Dobry fotograf umie patrzeć na świat i dostrzegać piękno tam, gdzie pozornie go nie widać, a z połączenia pasji, wiedzy i wrażliwości powstają najlepsze zdjęcia.